Uzależnienie a prawo jazdy-Pytanie

by Anonim
(gdzieś w Polsce)

Witam. Chce zapytać Pana o mój przypadek i poznać Pana zdanie.

Jakieś 15 lat temu byłem dwukrotnie na leczeniu w szpitalu w C.....u na terapii uzależnienia od narkotyków. Niestety nie ukończyłem żadnego, choć byłe tam dość długo, bo za pierwszym razem rok, potem dłużej.
Niestety w jednym i drugim przypadku nieukończone było z powodu wypicia alkoholu i wypisie.

Potem przebywałem też w zakładzie karnym, gdzie terapie też przechodziłem i ukończyłem.

---

Zaznaczam, że było to z 15 lat temu.
Po wyjściu z wiezienia gdzieś 10 lat temu jestem już czysty, nie pije, nic nie biorę itp.

Teraz chciałbym iść na prawo jazdy i są te nowe druki do wypełnienia i jak wypełnię tam, że przechodziłem kiedyś terapie, to czy lekarz będzie żądał roku abstynencji?

Czy będę musiał chodzić na jakieś terapie choć od wielu lat nie mam nic z narkotykami i alkoholem wspólnego?

Leczę się też w poradni chorób zakaźnych na Wirusowe Zapalenie Wątroby typ C od wielu lat i to też może w jakimś stopniu iść na moją korzyść? Ze nie pije i nic nie biorę?

---

Czy może wystarczyłoby Jakie zaświadczenie skądś i by mnie przepuszczono?

Nie byłem jeszcze nigdzie z tym problemem i nie wiem co zaznaczać w tym druku.

Czy jakbym przemilczał, że kilkanaście lat temu byłem na tych leczeniach, to by potem wyszło?

Wiem ,że Pan pewnie powie aby pisać prawdę, sam bym tak zrobił, ale wtedy nie wiem co będzie dalej i czy to kiedyś nie wyjdzie.
W wojsku też nie byłem, bo kategoria D własnie, ze względu na uzależnienie i to może jakoś wyjść i będzie lipa.

---

Proszę o jakieś rady i zobrazowanie co taki lekarz medycyny pracy, by zrobił.

Czy wyśle mnie na jakieś terapie i każe przyjść za rok, czy może jakoś da się to inaczej załatwić.

Pozdrawiam.

---

---

Moja odpowiedź.

Teoretycznie po tylu latach abstynencji nie powinno być problemu z przejściem badań. Tym nie mniej, nie potrafię powiedzieć, jakie będzie podejście danego lekarza do tego konkretnego przypadku.

Może zażądać udokumentowanej abstynencji, ale równie dobrze z uwagi na upływ czasu oprzeć się na swoim badaniu.