Kto potwierdza abstynencje alkoholową

by Karina
(gdzieś w Polsce)

Czy faktycznie są podstawy do stwierdzania istnienia przeciwwskazań do kierowania pojazdem?

Witam serdecznie, postanowiłam do Pana napisać, ponieważ myślę, że może mi Pan pomóc. Otóż pokrótce opiszę historię mojej rodziny. Tata był alkoholikiem, pewnego dnia wsiadł pijany za kierownicę efektem czego było zatrzymanie prawa jazdy na 3 lata.

Kara minęła w sierpniu 2018 roku. W ciągu tych trzech lat naprawdę wiele się zmieniło, tata sam zrozumiał swój problem, zgłosił się w czerwcu 2016 na leczenie odwykowe i postanowił, że alkoholu więcej nie tknie.

Po kilku tygodniach spędzonych w ośrodku wyszedł jako całkiem odmieniony człowiek. Do dnia dzisiejszego alkoholu nie spożył i naprawdę widać, że chce być trzeźwy. Schody niestety zaczynają się w dniu wyznaczonym na termin badania w WOMP , wszystko przeszedł pozytywnie, ale decyzja jest odmowna - brak udokumentowanej rocznej abstynencji.

Nikt po wyjściu z leczenia odwykowego ani żadna inna instytucja związana z zabraniem prawa jazdy nie wspomniała, że przy ubieganiu się o jego przywrócenie jest konieczne udokumentowanie abstynencji.

Cały problem tkwi w tym, że tata postanowił nie pić i nie pije a na spotkania AA nie ma możliwości uczęszczać, ponieważ pracuje na delegacjach w różnych częściach świata (Chiny, USA, Hiszpania itd., wraca do domu raz na kilka/kilkanaście tygodni) i najzwyczajniej w świecie nie ma możliwości aby wracał do kraju na ową terapię. Oczywiście może przyjeżdżać, ale wiąże się to z utratą pracy.

Od decyzji WOMP się odwołał, wyznaczono kolejny termin 2019. Był, zabrał ze sobą wszystkie wyniki badań krwi, które regularnie jak był w kraju wykonywał od twho 2016 roku (badania wątrobowe) -zawsze były w normie, bilety lotnicze aby pokazać, ze nie ma możliwości chodzić do AA, miał nawet oświadczenie swojego szefa,

ze w pracy codziennie są badani alkomatem i nigdy nie był pod wpływem alkoholu, oświadczenie prezesa OSP, że podczas akcji jak był obecny był trzeźwy. Dziś przyszła decyzja - istnienie przeciwwskazań, brak udokumentowanej abstynencji.

Jesteśmy bezradni, prawo jazdy z pewnością ułatwiło by mu codzienność. Czy naprawdę to zaświadczenie o uczęszczaniu na terapię jest tak ważne? Czy wyniki badań krwi wykonywanej co kilka tygodni nie są bardziej wiarygodne? Jest jakakolwiek możliwość uzyskania tego prawa jazdy?

Liczę na odpowiedz, jeżeli jest możliwość bardzo proszę o kontakt na maila