Co robić, jak przyjąłeś mandat ale chcesz się odwołać? Czy to w ogóle ma sens?
Witam panie Dariuszu, otóż miałem w piątek kolizję z nie mojej winy
O 15:00, ale gość zostawił mi 300 zł i sobie poszedł do pracy, zadzwoniłem po mechanika i poprosiłem aby zobaczył czy te uszkodzenia są mocne?
Z początku wydawało się,że tylko widoczne jest obtarcie, ale pod spodem ujrzeliśmy zerwane osłony i zderzak lekko opuszczony
Więc zadzwoniłem Po policję o 16:00. Przyjechali i stwierdzili, że to ja jestem poszkodowanym.
Cały problem się zaczyna się w tym, iż jeżdżę w soczewkach. Mam wadę asymetryczną: lewe oko 0,0 prawe astygmatyzm +1,75 i dostałem mandat 500zł za brak uprawnień. Moje pytanie, czy mogę kierować wniosek do sądu o uchylenie mandatu ponieważ policjant nie mógł na miejscu mi udowodnić, że godzinę temu nie miałem soczewki
A soczewka mogła mi wypaść, trzeć o oczy lub też dotykając oko gdy kazali mi pokazać ją, też mogła wypaść
Mogłem nie przyjmować mandatu. Co pan o tym sądzi ? Auto było zaparkowane już dawno i czekałem na przyjazd Policji.. Moja odpowiedź Zasady odwołania się od prawomocnego mandatu, który przyjąłeś określa artykuł 101 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
Masz na to 7 dni § 2 art.101 Kodeksu przeczytasz:
„Uprawniony do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy do rozpoznania sprawy, na którego obszarze działania została nałożona grzywna. W przedmiocie uchylenia mandatu karnego sąd orzeka na posiedzeniu.
W posiedzeniu ma prawo uczestniczyć ukarany, organ, który lub którego funkcjonariusz nałożył grzywnę w drodze mandatu, albo przedstawiciel tego organu oraz ujawniony pokrzywdzony.
Przed wydaniem postanowienia sąd może zarządzić stosowne czynności w celu sprawdzenia podstaw do uchylenia mandatu karnego”.
Czyli Odwołanie od mandatu, prześlij wraz z uzasadnieniem do wydziału karnego Sądu Rejonowego, właściwego miejscowo dla popełnionego przez Ciebie wykroczenia. Czy w tym przypadku coś z tego wyjdzie na korzyść kierowcy?
Nie mam pojęcia.
Nie wiem w jaki sposób Policjanci sprawdzili, że ta osoba nie ma założonych soczewek w sposób zapewniający ich sterylne zdjęcie i powtórne założenie, nie zagrażające zakażeniu gałki ocznej.
Byłem raz na podobnej sprawie jako świadek i mam wrażenie, że sądy stoją po stronie Policji. Przedstawiciele Policji mają czas na łażenie po sądach, bo robią to w czasie pracy.
Również policjanci przyjeżdżają do sądu załatwić hurtowo kilka takich spraw ze swojego rejonu, a ty się bujasz dla swojej indywidualnej, ale dopasowany do ich grafiku.
Jak sprawa zaczyna się przeciągać, to skórka może nie być warta wyprawki, szczególnie jak jeszcze musisz zapłacić prawnikowi.
Jeżeli mandat załapałeś w Białymstoku, a jesteś z Wrocławia, to obowiązuje Cię ten pierwszy sąd i w tym momencie nie masz kontroli nad sprawą bez bez osobistego przyjazdu.
Jak masz świadków, to muszą zeznawać w Białymstoku. Wydaje mi się, że trzeba było szkodę załatwić przez ubezpieczalnię, a nie prawdowanie się poprzez Policję.