Zasady niezdolności do jazdy przy piciu alkoholu przez kierowcę
Panie Doktorze,
Przejdę do rzeczy :) Otóż mówiąc o zmianach przepisów dotyczących badań lekarskich dla kierowców, którym zatrzymano prawo jazdy po spożyciu alkoholu, wydaje mi się, że albo Pan nadinterpretowuje przepis albo ja coś źle rozumiem. Otóż w załączniku do owej ustawy stoi napisane :
"8. W przypadku stwierdzenia w przeszłości uzależnienia od alkoholu lub środków działających podobnie do alkoholu, można orzec brak przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdami, jeżeli osoba badana:
1) udokumentuje co najmniej roczny okres abstynencji; 2) przedstawi opinię lekarza lub terapeuty prowadzącego leczenie odwykowe potwierdzającą leczenie i utrzymywanie abstynencji, oraz przeprowadza regularne kontrolne badania lekarskie." Dla mnie słowa kluczowe to "W przypadku stwierdzenia w przeszłości uzależnienia od alkoholu …”. Na jakiej podstawie lekarz stwierdza w przeszłości uzależnienie ? Bo chyba nie po jednorazowym zatrzymaniu za kółkiem na podwójnym gazie? Rozumiem sytuację, o których Pan mówił - delikwent zgłasza się na badania i mówi jak na spowiedzi, że pije codziennie i piwo i w weekendy wódkę z kolegami. Inny przykład to pan, który w ankiecie przyznał się do ataku padaczki alkoholowej. Jeszcze inny, wpis w wypisie ze szpitala ZUA (Zespół uzależnienia alkoholowego). To są sytuacje, w których faktycznie podejrzenia o uzależnieniu są bardzo prawdopodobne. Dochodzi do paradoksu. Kierowca zostaje zatrzymany na kacu w poniedziałkowy ranek, zostaje zatrzymane prawo jazdy, starosta kieruje go na badania z miesięcznym terminem. Idzie za tydzień do lekarza, a ten do niego : “Proszę o udokumentowanie rocznej abstynencji”. To przecież nawet w naszym kraju czysty absurd! Na marginesie jest ich więcej, chociażby sytuacja z alkolockami. Proszę Pana jako osobę stykająca się na co dzień z tematyką, o wyjaśnienie tych wątpliwości.